JAK OPTYMALNIE MOTYWOWAĆ DO DZIAŁANIA I ROZWOJU?
Jednym z przejawów niskiej edukacji psychologicznej w poprzednich latach był powszechnie stosowany model wychowania i motywowania do rozwoju i osiągnięć oparty na krytyce oraz koncentracji na słabych stronach jednostki. Wytykanie błędów oraz indywidualnych niedoskonałości a także akcentowanie przewinień i niepowodzeń przy jednoczesnym bagatelizowaniu zalet i osiągnięć postrzegano jako działania mające przyczynić się do wzrostu motywacji i skłaniać do redukcji nieakceptowanych zachowań. Osobiście pamiętam czasy, kiedy zaangażowany i pełen najlepszych (jak mniemam) intencji nauczyciel nazywał ucznia „głąbem”, „nieukiem”*, straszył mające trudności w nauce dziecko, iż czeka go niepomyślna przyszłość, prognozował przyszłe trudności społeczno-ekonomicznie informując ucznia, że będzie „kopał doły” jeśli nie zacznie się uczyć, zaś pełni troski rodzice próbowali osiągać efekty motywacyjno-wychowawcze groźbami np.: „nic w życiu nie osiągniesz jeśli nie zaczniesz się uczyć” , upokorzeniami np.: „jesteś leniem* i nic dobrego z ciebie nie wyrośnie” lub ośmieszeniem w obecności innych i porównaniami z innymi dziećmi: „ona robi to doskonale a ty jak zwykle** masz najgorsze wyniki”. Tego typu sposoby nie stanowiły odosobnionych przypadków, lecz były wyrazem powszechnie występujących przekonań i tendencji. Niewykluczone, że Ci agresywni dorośli stosujący metody oparte na krytyce i upokorzeniu sami w okresie niedorosłości doświadczali przejawów werbalnej i pozawerbalnej przemocy ze strony dorosłych. Skądinąd dowiadujemy się o stosowanej jeszcze wcześniej metodzie linijkowej (bicie linijką po rękach), ciągnięciu nie radzącego sobie z nauką dziecka za uszy, publicznym ośmieszaniu i epitetowaniu ucznia podczas ustnego odpytywania*** pod tablicą oraz wielu innych równie antymotywujących i krzywdzących dziecko praktykach. Jak powszechnie wiadomo: „agresja rodzi agresję”, stąd w warunkach niskiej edukacji i społecznej akceptacji zachowań przemocowych zatacza się koło agresywnych metod wychowawczo–motywacyjnych.
* zauważmy dodatkowo, że nie są to nawet określenia krytyki wobec zachowania, lecz epitety deprecjonujące dziecko jako osobę – tym większe piętno wywierające na samoocenę dziecka
**jak zwykle – określenie uważane dziś za przeszkodę w komunikacji, wypowiedziane w takim kontekście do dziecka zawiera w sobie dodatkowo dewaluację wszelkich poczynań dziecka, uogólniając negatywną ocenę pojedynczego niepowodzenia na wszystkie podejmowane przez nie działania
***praktyki traktowane obecnie jako jedna z możliwych przyczyn kształtowania się obaw przed wystąpieniami publicznymi
STOPNIOWE ODEJŚCIE OD METOD AGRESYWNYCH
Obecnie na skutek wzrostu popularyzacji wiedzy psychologicznej oraz pedagogicznej, a także w wyniku coraz większego zainteresowania społecznego fachową wiedzą z zakresu tychże dziedzin, obserwujemy coraz częstsze przejawy odchodzenia od modelu tzw. „negatywnej motywacji” a wraz z nimi spadek przyzwolenia społecznego na stosowanie metod mogących oddziaływać ujemnie zarówno na motywacje dążeniowe jak i aktualny oraz przyszłościowy dobrostan psychiczny jednostki**** epitetowanej, ośmieszanej, upokarzanej, poddanej nieumiejętnemu, oceniającemu i krytycznemu feedbackowi. Owe obserwowane odchodzenie od metod agresywnych odbywa się na rzecz wzrostu częstości stosowania tzw. „motywowania pozytywnego”, czyli akcentowania mocnych stron i osiągnięć. O ile tego rodzaju zmiany są zmianami we właściwym kierunku i bardzo cieszą, to jednak istnieją dowody na to, że aby pochwała skutkowała oczekiwanymi rezultatami w zakresie budowania wiary jednostki we własne możliwości odnoszenia sukcesów oraz wzmacnianiem dążeń do osiągnięć i rozwoju, powinna być przekazywana w odpowiedni, sprzyjający osiągnięciom sposób. Optymalne oddziaływania wzmacniające poczucie wartości i motywujące jednostkę do rozwoju oraz podnoszenia kompetencji powinny uwzględniać przyszłościowe, motywacyjne skutki stosowania danego typu pochwał, zarówno w sytuacji powodzenia jednostki w realizowanych zadaniach, jak i w warunkach poniesienia porażki, która zgodnie z dominującymi teoriami z zakresu psychologii motywacji jest nieodłącznym elementem procesu dążeniowego. Uświadamianie mocnych stron jest zjawiskiem korzystnym i niezbędnym do poznania własnych możliwości, wyboru właściwej ścieżki rozwoju tak osobistego jak i zawodowego oraz budowania realistycznego wizerunku własnej osoby, jednak problem pojawia się wówczas, gdy zaczynamy łączyć posiadanie określonych cech indywidualnych z prawdopodobieństwem osiągania określonych rezultatów w podejmowanych aktywnościach.
**** szkodliwość takich oddziaływań jest tym donioślejsza jeśli mamy do czynienia z osobami niepełnoletnimi o wciąż kształtującym się poczuciu tożsamości
NIEBEZPIECZEŃSTWA ZWIĄZANE Z NIEUMIEJĘTNYM MOTYWOWANIEM POCHWAŁĄ
Motywowanie pochwałą dość często przybiera postać akcentowania indywidualnych cech osobowości i choć wskazywanie mocnych stron jest działaniem właściwym służącym zdrowiu i rozwojowi, to jednak jeśli pozytywne właściwości osobowościowe są prezentowane jako czynniki odpowiedzialne za powodzenie w poszczególnych dziedzinach, taki sposób oddziaływania może prowadzić do budowania w jednostce przekonań, iż wyznacznikiem sukcesu są pewne właściwości dyspozycyjne, a sukcesy osiągają ludzie obdarzeni owymi walorami osobowościowymi*****. W ten sposób następuje kształtowanie u tak motywowanej osoby nastawień stałych wobec sukcesu, które zgodnie w badaniami Carol Dweck****** obserwuje się u jednostek, które osiągają sukcesy ze znacznie mniejszą częstością. Ujemną stroną traktowania stałych i w niewielkim stopniu poddających się zmianom właściwości indywidualnych jako determinant sukcesu są skutki tego typu przekonań w warunkach porażki. Mówienie dziecku, że osiąga najlepsze wyniki ze względu na inteligencję oraz że jego wyniki sportowe są efektem posiadanego przez nie talentu, nie wydaje się złym oddziaływaniem tak długo, jak długo taka jednostka odnosi sukcesy stanowiące dla niej potwierdzenie posiadania pozytywnych cech osobowości. Jednak, jeśli kształtowana w takim przekonaniu osoba doświadczy niepowodzenia, wówczas dość często okazuje się, że pojawiają się trudności z tzw. „uniesieniem” przegranej. Czasem słyszy się stwierdzenia, iż jakieś dziecko lub jakiś dorosły nie jest „odporne/-y na porażki”. Otóż w sytuacji niepowodzenia najprostszym logicznym wnioskiem zbudowanym na bazie tak ukształtowanych przekonań jest zwątpienie w posiadanie pozytywnych cech osobowości, a w dalszej konsekwencji brak wiary we własną możliwość odnoszenia sukcesów, które miały być przypisane wrodzonym dyspozycjom indywidualnym. W ten sposób słabsza ocena może stanowić podważenie wiary dziecka we własną inteligencję, a przejściowy zbieg niepowodzeń sportowych staje się źródłem braku wiary w posiadanie predyspozycji do uprawiania danej dyscypliny sportu. Jeśli opinia o własnych mocnych stronach jest zbudowana na tak chwiejnych podstawach, może to skutkować ujemnymi konsekwencjami m.in. w zakresie poczucia wartości własnej. Nie można przecież uznać, że osoba która uważa się za inteligentną w chwili sukcesu i wątpiąca w posiadanie wysokiego wskaźnika tej cechy w okresie spadku wyników ma ustabilizowane i adekwatne poczucie własnej wartości.
***** tego typu założenia prowadzą do mylnych przekonań na temat sukcesu, według których sukces jest przypisany tylko wąskiej grupie jednostek posiadających określone atrybuty osobowości, a szanse na jego odniesienie są uwarunkowane genetycznie, gdyż zgodnie z dominującymi czynnikowymi teoriami osobowości, cechy są determinowane biologicznie i w niewielkim stopniu podlegają zmianom zewnętrznym.
JAK WŁAŚCIWIE STOSOWAĆ POCHWAŁY?
Z kolei osoby, w których zaszczepione zostało przekonanie, iż posiadają pewne pozytywne cechy osobowości, jednak ich sukces jest zależny w dominującym stopniu od wysiłku i poziomu własnego zaangażowania, a jego brak nie ma związku z posiadaniem przez nie mocnych stron, w sytuacji porażki będą przypuszczalnie wykazywały się większą skłonnością do upatrywania przyczyn niepowodzenia w niewystarczających wysiłkach własnych, a więc będą dysponować większą motywacją do osiągnięć zgodnie z przekonaniem „osiągnę sukces, jeśli będę do niego dążył” oraz „jestem w stanie przezwyciężyć różne niepowodzenia, jeżeli będę wytrwale ćwiczył”. Tak motywowane jednostki wykazują się nastawieniem rozwojowym wobec sukcesu. Zgodnie z badaniami Carol Dweck****** osoby z nastawieniem rozwojowym wobec sukcesu osiągają swoje cele ze znacznie większą częstością niż jednostki z nastawieniem stałym. Z kolei według dominujących teorii z zakresu psychologii motywacji czynnikiem stanowiącym najważniejszą determinantę sukcesu jest wytrwałość w pokonywaniu przeszkód oraz przezwyciężaniu ujemnych emocji towarzyszących doświadczeniu porażki.
UZASADNIENIE TEORETYCZNO-EMPIRYCZNE
Podstawą teoretyczną opisanych powyżej prawidłowości motywacyjnych są m. in. dowody z zakresu teorii atrybucji. Zimbardo******* wskazuje na badania Covingtona, które pokazały, iż mamy większą skłonność do przypisywania przyczyn odniesienia lub braku sukcesu czynnikom osobowościowym. Ów rodzaj atrybucji może wiązać się jednak z ujemnymi skutkami dla jednostek przyjmujących tego typu atrybucje wobec osiągnięć, ponieważ jeżeli przyjmiemy, iż za odniesienie sukcesu lub jego brak odpowiadają posiadane zdolności, wówczas o ile sytuacja powodzenia będzie stanowić dowód wysokich kompetencji jednostki, to jednak niepomyślności będą stanowić wskaźniki indywidualnych deficytów dyspozycyjnych. Jak podaje Zimbardo*******, rodzaj przyjmowanej atrybucji wobec sukcesu lub porażki oddziałuje zarówno na 1. emocje, których doświadcza dana osoba, ale także 2. na jej samoocenę oraz 3. na motywację jednostki do realizacji zadań w przyszłości oraz 4. rodzaj celów, które dana osoba będzie wyznaczać w przyszłości, z kolei opisany powyżej sposób poznawczych interpretacji własnych osiągnięć w warunkach porażki może prowadzić do uczucia wstydu, poczucia winy a także strachu oraz nastroju depresyjnego. Zimbardo******* wskazuje, iż przyjęcie założenia, zgodnie z którym za poziom własnych osiągnięć odpowiedzialne są indywidualne cechy osobowości, w sytuacji porażki prowadzi do przekonania, iż za brak efektywności odpowiada brak własnych zdolności lub poziom trudności zadania prowadzi do obniżenia wytrwałości i szybszego rezygnowania z podejmowanych zadań. Dopiero uznanie, iż brak powodzenia jest skutkiem niepomyślnego zbiegu okoliczności lub niewystarczającego zaangażowania, zbyt niskich starań prowadzi do podniesienia motywacji oraz skłonności do wkładania większego wysiłku i podejmowania kolejnych dążeń do poprawienia swojego wyniku.
*******Aronson, Psychologia Społeczna, 2012, Zysk i S-ka
*******P. G. Zimbardo, Psychologia i życie, Warszawa (1999), PWN
Artykuł pochodzi ze strony Psychologia Rozwoju Osobistego.
http://psychologiarozwojuosobistego.blogspot.com/2015/09/motywacyjne-znaczenie-pochway.html
Autorka artykułu E. Śliwińska